"W mocy Kabbały"
W mocy Kabbały, powieść Mieczysława Jarosławskiego wydana w 4 i 5 tomie Biblioteki Dzieł Wyborowych w 1926 r. w Warszawie (Warszawskie Zakłady Graficzne i Wydawnicze Sp. z o. o.).
Bohater tej powieści okultystycznej i inicjacyjnej, Michał Ordęga to trzydziestokilkuletni Polak, który powraca z Indii Wschodnich, gdzie jako dziecko wyjechał wraz z ojcem. Celem podróży jest rodzinny majątek Hulinki, dokąd wezwał go umierający stryj, mistyk i asceta. Miejscem wydarzeń rozgrywających się w pierwszym tomie powieści jest jednak współczesny Paryż, ucharakteryzowany na fantasmagoryczną Pragę rodem z Golema Gustava Meryrincka. W tomie drugim akcja przenosi się do dworu w Hulinkach, który od pokoleń odgrywa rolę siedziby rodu dziwaków-wynalazców. Wraz z pierwszymi zdaniami powieści wokół Ordęgi narasta atmosfera napięcia, gromadzą się złe moce, którym ten poddaje się ze szczętem. Bohater zostaje wplątany w pajęczą sieć niepojętych dla niego sił, która łączy go z kilkoma postaciami: czarnym magiem, profesorem nauk okultystycznych Abelardem Henri de Lupin, dwiema uderzająco do siebie podobnymi pięknymi kobietami Alice i Yvonne, które okazują się dwoma opozycyjnymi wcieleniami jednej duszy; szlachetnym mędrcem de Gerardem, oraz psychopatycznym złoczyńcą – baronem Adolfem Pencjasem. Od pierwszej sceny na stacji kolejowej, podczas której Ordęga zostaje zahipnotyzowany spojrzeniem pięknej nieznajomej, a w przedziale pojawia się tajemniczy mężczyzna, powieść Jarosławskiego przypomina urywaną, ekspresjonistyczną narrację wspomnianej już powieści Golem. Specyficzny tok narracji, stylizacja na strumień świadomości, pozornie niepowiązane ze sobą sceny, ukazują przede wszystkim chaos rzeczywistości psychicznej bohatera, wewnętrzne życie jego duszy i jaźni, dynamikę porywów woli, oscylacje pomiędzy stanami racjonalnego myślenia i halucynacji, czuwania i koszmarów, zmieniającymi się jak w kalejdoskopie obrazami aktualnych przeżyć i wizjami z mniej lub bardziej odległych poprzednich wcieleń. Ważną rolę odgrywa bogaty sztafaż, typowy dla powieści okultystycznych i gotyckich: opuszczone domostwo, w którym bohater widzi przerażające sceny z przeszłości, złowieszcze podziemia, tajemne przejścia, ukryte celowo pokoje, ożywający portret, magiczne lustro, w którym można obserwować wydarzenia zachodzące na zewnątrz. Jest także kanapa ze skrytką, w której spoczywa pamiętnik sprzed wieku, a w nim opowieść będąca kluczem do rozgrywających się wydarzeń. Jest też karczma, która należy do innego wymiaru rzeczywistości, i znika, gdy bohater chce ją odnaleźć oraz zagubiony w zaułkach Paryża sklepik lichwiarza-kabalisty, który przypomina komórkę handlarza tandetą z Golema Meyrinka. W tych dekoracjach autor umieszcza efektowne sceny pościgów i zagubień w ślepych ucieczkach paryskiej dzielnicy, poszukiwania nieistniejących adresów i prześladujące bohatera obrazy i twarze, ale także liczne sceny hipnozy i seksualnego opętania oraz transów wywoływanych przez maga pragnącego zawładnąć wolą Ordęgi i jego ukochanej. Wątki sensacyjne zgrabnie łączą się w tej powieści z motywami ezoterycznymi. Autor wplata w tekst dłuższe i krótsze wykłady wiedzy tajemnej, będące najczęściej dość swobodnym, ale nadal spójnym połączeniem poglądów spirytystów i teozofów początku XX w. Pojawiają się liczne terminy charakterystyczne dla eklektycznego dyskursu ezoterycznego tych czasów, jak hipnoza, eksterioryzacja, a także reinkarnacja, wędrówka dusz, Maya. Są także niemal obowiązkowe w przedwojennej okultystycznej powieści popularnej knowania członków loży masońskiej, przedstawionej jako siedziba wyznawców szatana. Perroquet, Wielki Mistrz paryskiej loży, nawet zza grobu, okazuje się źródłem zła, które dosięga kilku pokoleń rodu Ordęgów.
Spośród motywów ezoterycznych kluczową rolę odgrywają w tej powieści karty tarota, które zostają zaanonsowane tytułem utworu W mocy Kabbały (Kabbała jest tu pojmowana jako system dywinacyjny, kartomancja, a nie mistyczna szkoła judaizmu). Układ kart (wielkich arkanów), determinuje losy bohaterów, stając się – podobnie jak w Golemie – kluczowym elementem kompozycyjnym powieści. Z tarotem wiąże się także tajemnicza liczba 137 (jako suma liczbowej wartości kart) – źródło obsesji bohatera. Wartym odnotowania zabiegiem jest metatekstowa reklama innego tekstu autora, która miała skłonić czytelnika do samodzielnych studiów nad systemem tarota. W scenie, w której czarny mag Lupin rozkłada karty, by uzyskać informacje o Ordędze, wydawca umieszcza przypis do wykładu autora powieści na temat tych kart, w którym zauważa: „*) Celem dokładniejszego zorientowania się w arkanach Tarota, patrz artykuł Mieczysława Jarosławskiego w miesięczniku «Z całego świata» – Nr 3 (r. 1925), gdzie autor w formie możliwie dostępnej wyjaśnia tę niezwykle ciekawą i skomplikowaną dziedzinę Wiedzy Tajemnej dołączając do tego odpowiednie ilustracje kart kabbalistycznych” (Jarosławski 1926: 123).
Obowiązkowy w ezoterycznej powieści inicjacyjnej wątek miłosny, obejmuje u Jarosławskiego historię tragicznego uczucia, które łączy kochanków w ich kolejnych inkarnacjach. Miłość staje się najpierw przyczyną upadku obojga, a następnie drogą ich duchowego odrodzenia. Przemiana „zwierzęcego instynktu cielesnych uniesień” w seksualnie niespełnione, a więc czyste, duchowe uczucie, trwa 137 lat obejmujących kilka cykli życia i umierania. Okazuje się ona jedyną drogą wybawienia bohaterów z pułapki świata materialnego i zła. Utwór Jarosławskiego wydaje się powieścią z tezą o nieuchronnym działaniu prawa karmy. Chwyt polegający na splataniu się wielu linii czasu odwołuje się, co prawda, do odważnych eksperymentów literackich początku XX w., jednak u Jarosławskiego pozostaje na poziomie udatnego naśladownictwa i wykorzystywania modnych, nowoczesnych chwytów i motywów zaspokajających potrzeby masowego odbiorcy. Symptomatyczny wydaje się brak zapowiedzi czy jakichkolwiek recenzji tej powieści w polskiej prasie ezoterycznej (dotyczy to także wspomnianego artykułu o kartach tarota oraz innej okultystycznej powieści Klub wtajemniczonych z 1927 r.). Wynika stąd, że autor prawdopodobnie nie był związany ze środowiskiem polskich ezoteryków i tworzył w izolacji od ezoterycznych grup, za to w ramach modnego, dobrze sprzedającego się tematu wiedzy tajemnej.
Elementem, na który trzeba zwrócić uwagę jest wynalazek – maszyna, która powstaje w wyniku świadomej sublimacji i transformacji energii seksualnej Michała Ordęgi, poświęcającego swoją ludzką naturę w imię dobra powszechnego. Urządzenie to kondensuje energię słoneczną, będąc jednocześnie panaceum na wszelkie choroby. Wieść o nim ściąga do majątku Ordęgi w Hulinkach rzesze pacjentów, którzy odzyskują tam zdrowie. Jednocześnie wynalazca pozostaje w ukryciu, nie pragnąc rozgłosu ani sławy. Ostatecznie machina Ordęgi staje się narzędziem wyzwolenia bohatera i jego ukochanej. Jest to motyw, który stanowi pomost pomiędzy prozą ezoteryczną, a rodzącą się literaturą science-fiction, por. Miranda (1923–1924) Antoniego Lange czy powieści twórców rosyjskich: Wiery Kryżanowskiej-Rochester z cyklu Pentalogia wtajemniczenia (Пенталогия посвящения, 1901–1916), Tworzona legenda (Творимая легенда, 1907–1913) Fiodora Sołoguba oraz Aelita (Аэлита, 1923) A. N. Tołstoja. W powieści Jarosławskiego pojawia się duch Juliana Ochorowicza, najwybitniejszego polskiego badacza zjawisk mediumicznych, którym autor najwyraźniej był zafascynowany.
Monika Rzeczycka
Literatura: Jarosławski M., 1926, W mocy Kabbały, Warszawa; Jarosławski M., 1925, Tarot, „Z całego świata” (polski magazyn ilustrowany, pod red. dr Stanisława Lama), nr 3, s. 123–148.
Słowa kluczowe: polska powieść okultystyczna, powieść inicjacyjna, powieść ezoteryczna, Mieczysław Jarosławski, tarot, Julian Ochorowicz