"Golem"

 

Golem (Der Golem), Gustaw Meyrink, 1915. Polski przekład Antoniego Langego ukazał się w 1919 r.

Gustaw Meyrink, austriacki (według innych opinii – niemiecki) pisarz, nieprzeciętna osobowość początku XX w., autor wielu ezoterycznych powieści inicjacyjnych, znany jest w zasadzie i przede wszystkim jako twórca Golema (Der Golem, 1915). Najlepszym przykładem tego zjawiska jest jego sytuacja w polskiej kulturze, literaturze i w polityce wydawniczej. Od czasu ukazania się powieści w międzywojennej Polsce w przekładzie poety Antoniego Langego, autora opowiadań W czwartym wymiarze, wydawano ją kilkakrotnie: w 1958, w 1993, ostatnio w 2004 r. Niedawno, w 2015 r., pojawiło się nowe tłumaczenie podstawowego dzieła Meyrinka autorstwa Jerzego Łozińskiego (Zysk i S-ka, Poznań 2015).

Parę razy wydano, wprawdzie w małych nakładach, Noc Walpurgi (Walpurgisnacht, 1917), najczęściej w kontekście zainteresowań Johanem Goethem, sabatowymi nocami, satanizmem i literaturą fantastyczną. Z kolei inne powieści Meyrinka: Zielona twarz (Das grune Gesicht, 1916) i Biały Dominikanin (Der weisse Dominikaner, 1921), chociaż nie mniej interesujące i ważne, prawie nie istniały w polskim obiegu czytelniczym. Paweł Mateja, autor internetowej recenzji Zielonej twarzy zatytułowanej Duchowa przemiana Hauberissera, wyraził nieskrywane oburzenie z powodu braku reakcji na fakt bez precedensu, a mianowicie wznowienie (na podstawie wydania z 1921) w 2013 r. przez Wydawnictwo Agharta Zielonej twarzy Meyrinka. „Reakcją na publikację był niemal całkowity brak reakcji” – pisał on (Mateja 2014).

Ostatni tekst Meyrinka Anioł zachodniego okna (Der Angel vom westlichen Ferster, 1927), powieściowy traktat alchemiczny o życiu, podróżach i myślach Johna Dee, do tej pory nie został przetłumaczony na język polski. A jest to dzieło wyjątkowe, testamentowe, podsumowujące rozważania pisarza na tematy złożone i niejednoznaczne, związane z Steinerowskim pytaniem: „Jak uzyskać poznanie wyższych światów” (dzieło Rudolfa Steinera z 1923 r. o tym samym tytule). Według rosyjskich wydawców (Энигма) na okładce książki Anioła zachodniego okna powinna być umieszczona sentencja: Verificetur in aeternis (Майринк 2008: blurb). Nie wszyscy i nie zawsze podzielali tę opinię. Jewgienij Gołowin, autor wielu prac o austriackim pisarzu, w jednej z nich przypominał:

Powieść Anioł zachodniego ognia była przez krytyków końca lat 20. przyjęta bardzo chłodno. Literaturoznawcy łajali ją za mętność zamysłu i kompozycji, zachwianie artystycznej równowagi spowodowane wielością okultystycznych dogmatów i reminescencji, a tradycjonaliści wytykali mitologiczny synkretyzm i zbyt swobodną interpretację doktryn ezoterycznych. Eric Levantov – autor artykułu poświęconego stuleciu urodzin Gustawa Meyrinka, pisał o gwałtownym spadku popularności twórcy Golema po publikacji Anioła. „Czytelnicy z ich oczekiwaniami zostali oszukani: zamiast błyskotliwego sarkazmu, pasjonujących przygód, wirtuozerii językowej inwencji dostali prozę poważną, a nawet dydaktyczną, która smutno i nieprzyjemnie przypominała o latach studenckich, o Teodorze von Hoppel i Achimie von Arnimie” (Головин 1995; tłum. I. F-J.).

Mówiąc o braku recepcji czytelniczej dzieł Meyrinka, i to nie tylko w Polsce, zaznaczyć należy, iż twórczość ta miała też swoich sympatyków i apologetów, znana była i jest w kręgu badaczy mistycyzmu żydowskiego, gnozy, okultyzmu, symboliki alchemicznej, buddyzmu, czyli uczonych uprawiających „modną obecnie dyscyplinę esoteric studies” (Grudnik 2016: 17, 19).

Szczególne zainteresowanie Golemem, jego zawartością filozoficzną, kabalistyczną, mistyczną i mityczną, praskim tekstem i oryginalną formą, charakteryzującą się swoistym połączeniem myślenia pojęciowo-dyskursywnego z obrazowo-symbolicznym, nie budzi oczywiście zdziwienia. Powieść wydana w 1915 r. z ilustracjami słynnego wówczas malarza Hugo Steiner-Praga, w życiu autora stała się również pozycją szczególną, odegrała ważną cenzuralną rolę, przyniosła mu sławę, zapewniła miejsce w literaturze europejskiej, potem i światowej. Nie znaczy to, że odbierana była jednoznacznie, zawsze pochwalnie i życzliwie. Sensacyjne komentarze i opinie, które towarzyszyły wszystkim poczynaniom Meyrinka w Pradze, a potem w Monachium, dały o sobie znać i przy okazji opublikowania tego utworu. Upowszechniana była na przykład pogłoska o plagiacie, o tym, że współautorem tekstu był Alfred Kubine, malarz, pisarz, eseista, autor głośnej wówczas powieści Po tamtej stronie (Die andere Seite, 1909), utrzymanej w konwencji ekspresjonistycznej, którą ponoć wprowadził również do tekstu przyjaciela – Gustawa Meyrinka. Czytelnikom Dziejów literatury powszechnej sytuację tę wyjaśnił Jan Tomkowski, stwierdzając, że de facto „Golem miał być początkowo dziełem dwóch autorów – Meyrink pragnął, aby jego współpracownikiem został Alfred Kubin” (Tomkowski 2008: 329). Ostatecznie powieść napisał samodzielnie. Przy czym Tomkowski nie negował przynależności Meyrinka do grona ekspresjonistów. Pisał on:

Do prozaików reprezentujących ekspresjonizm zaliczani bywają Kafka, Henryk Mann, zapomniany już Klabund (1890–1928), a nawet Rilke. Ekspresjonistyczne powieści tworzył Alfred Döblin (1878–1957), autor głośnej, wymienianej czasem jednym tchem z Ulissesem książki Berlin-Alexanderplatz (1929), przynoszącej panoramę nowoczesnego miasta. Inną stronę ekspresjonizmu ukazał Gustav Meyrink (1868–1932), autor powieści Zielona twarz (1916), Biały dominikanin (1921), Noc Walpurgi (1927) (Tomkowski 2008: 329).

Przyporządkowanie, zaszufladkowanie Golema, czy też Meyrinka w ogóle, do ekspresjonizmu miało i ma wielu zwolenników wśród historyków literatury i sztuki. Marcin Bradke, autor Posłowia do Nocy Walpurgi swoje stanowisko w tej sprawie uzasadniał w ten sposób:

Według ekspresjonistów utwór nie miał za zadanie powiadamiania czytelnika o zdarzeniu, lecz sam miał być zdarzeniem – takim okazał się Golem (1915), najbardziej ekspresjonistyczna powieść Meyrinka. Utwór ten nie opowiadał o magii, lecz sam był magią, magicznym niejako zaczarowaniem czytelnika. U Meyrinka znajdujemy wiele punktów zbieżnych z programem i założeniami ekspresjonizmu. Mamy irracjonalizm i spirytualizm, zwrot ku metafizycznym wartościom życia i sztuki oraz reakcję antyrealistyczną, świat nadnaturalny istnieje realnie, współegzystuje ze światem rzeczywistym, a artysta jest kreatorem – bogiem kontynuującym tylko dzieło Stwórcy (Bradke 1991: 153).

Dla większości badaczy zaszufladkowanie Golema do jakiegoś konkretnego kierunku literackiego czy trendu w sztuce zawsze było ryzykowne, problematyczne i kłopotliwe. Już w 1932 r. w encyklopedycznej pracy Wielka literatura powszechna, pod red. Stanisława Lama, Franciszek Doubek autor rozdziału Literatura niemiecka pisał:

Gustav Meyrink (ur. 1868) oraz Hans Heinz Ewers i Karol Hans Strobl byli przedstawicielami nowego kierunku, którego istotę pomimo swojej wyrazistości nie da się bliżej określić krótką formułą. Można by to było nazwać mistyką, lecz słowo „mistyka” dotyczy przecież wyłącznie wewnętrznych spraw duszy. Również nieodpowiednia byłaby nazwa „okultyzm” albo „satanizm”, pomimo to, że wszyscy ci pisarze chętnie się posługiwali tymi pojęciami. Meyrink w ogóle stara się ująć umysłem i sztuką wszystko, co jest nowe, nieznane i tajemnicze. Skłonność poety do fantastyczności zaznacza się w jego czterech powieściach: „Der Golem”, „Das grune Gesicht”, „Walpurgisnacht” i „Der weisse Dominikaner” (Doubek 1932: 467).

W krytyce międzywojennej umiejscawiano też Meyrinka w kontekście literatury fantastycznej, czy fantastyczno-naukowej „z okultystycznymi wtrętami”. Na przykład Józef Świtkowski w Słowie wstępnym do powieści Jerzego Garudy (właśc. Marii Florkowej) Pod powierzchnią życia (1937) sytuował ją wśród literatury fantastycznej „potrącającej o magię i okultyzm, jak w swym Zanonim próbował Bulwer, a na szerszą skalę użytkował Ewers, Meyrink, nasz Grabiński i inni (Świtkowski 1937: 7).

Prócz tego do dnia dzisiejszego proza Meyrinka wpisywana bywa w kanon literatury nadrealistycznej, okultystycznej, alchemicznej, masońskiej, inicjacyjnej. De facto tym wszystkim ona jest. Biorąc jednak pod uwagę właściwości formalne, treściowe i ideowe jego powieści, nazwać je należy, korzystając z propozycji Moniki Rzeczyckiej, ezoterycznymi powieściami inicjacyjnymi (Rzeczycka 2010).

Prócz dylematów genologicznych, Golem, jego wielowymiarowość treściowa, symboliczna i światopoglądowa przysparzała dużo innych problemów zarówno zwykłym czytelnikom jak i literaturoznawcom, filozofom, badaczom gnozy i ezoteryzmu. Tym bardziej, że Golem posiadał szczególną cechę – był dziełem otwartym i zamkniętym zarazem, jak można by to określić, posługując się językiem Umberto Eco. Nie spointowany przez narratora, prowokował więc cały szereg pytań i wątpliwości. Czym miał być w założeniu twórcy? Czym jest? Jak odczytać jego „różnorakie zawartości myślowe”, nie gubiąc w gąszczu symboli, archetypów, mitów, znaków, zaczerpniętych z różnych kultur, religii, doktryn filozoficznych, a przede wszystkim z mistycyzmu żydowskiego, z kabalistycznych ksiąg, kart tarota głównej kompozycyjno-semantycznej linii tekstu i odczytać sens naddany wpisany przy pomocy tych środków w ten przewrotny narracyjnie i fabularnie tekst? Czy koniecznie należy czytać jednocześnie powieściową Ksiegę Ibbur-Brzemię duszy z Księgą Zohar, albo z bardziej popularną Sefer Jecirą-Księgą stworzenia? Meyrinkowską opowieść o Golemie z funkcjonującymi w kulturze judeochrześcijańskiej legendami o golemie, homunkulusie, hermafrodycie? Czy należy znać filozofię kart tarota, którą tak interesująco wyłożył w jednej ze swych prac dedykowanych Jerzemu Prokopiukowi Jan Tomkowski (Tomkowski 1993: 291–302)?

Dla tak zwanego zwykłego czytelnika problem zaczynał się już od samej fabuły, od odczytania: kto właściwie opowiada przedstawioną historię: czy tajemniczy narrator, znalazca kapelusza, czy jego właściciel – Atanazy Pernat. Tym bardziej, że nie jest tego świadom i sam opowiadacz. Wie tylko, że jego ciało leży uśpione w łóżku, a zmysły oderwały się od ciała i nie są już z nim związane. Pyta:

Kim jest teraz „ja”? Chcę się gwałtownie dowiedzieć, ale dorozumiewam się, że już nie mam żadnego organu, którym mogę stawiać pytania. Wtedy lękam się, że głupi głos znowu się przebudzi i znowu zacznie nieskończoną gadaninę o kamieniu i słoninie. I tak kręcę się kółko (Meyrink 2004: 13).

W pierwszych zdaniach tekstu znakami wyróżniającymi się są: sen, kamień, słonina i kapelusz. O ile pierwsze trzy znajdą uzasadnienie w dalszej opowieści narratora, o tyle nakrycie głowy przysparza dużo kłopotu nie tylko jemu, ale i odbiorcy. Czytelnik znający Carla Gustawa Junga, zafascynowanego Meyrinkiem, może zaspokoić ciekawość sięgając po tom Psychologia a alchemia i przeczytać wyczerpujące wyjaśnienie:

Kapelusz jako nakrycie głowy ma tak w ogóle znaczenie tego, co bierze w posiadanie. Jak w wypadku podporządkowania „wszystkie pojęcia zbiera się w jednym kapeluszu”, tak kapelusz niczym wyobrażenie nadrzędne nakrywa całą osobowość i oznajmia właściwe jej znaczenie. W wyniku aktu nałożenia korony na skronie władca otrzymuje boską naturę solarną, nałożenie kapelusza doktorskiego oznacza przyobleczenie obcej natury. Meyrink wykorzystał ten motyw w Golemie – bohater zakłada kapelusz, który nosi Athanasius Pernath, i w wyniku tego przenosi się w stan umożliwiający mu doznanie obcych przeżyć. W powieści tej jest dostateczne jasne, że to właśnie nieświadomość uwikłała bohatera w owe fantastyczne przeżycia. Już tutaj na zasadzie hipotezy należałoby podkreślić doniosłość tej paraleli z Golemem: chodzi tu o kapelusz, który nosi Athanasius, nieśmiertelny, żyjący w bezczasie – ktoś, kogo należy uznać za człowieka uniwersalnego, wiecznego, różnego od jednorazowego, by tak rzec, przypadkowego indywiduum. Kapelusz osłaniający głowę jest okrągły jak słoneczny krąg korony, zawiera przeto pierwszą aluzję do mandeli (Jung 1999: 63).

Prócz Junga, cały sztab, mówiąc kolokwialnie, filozofów, religioznawców, psychologów, literaturoznawców, językoznawców, semiotyków próbował objaśnić, zinterpretować, służyć pomocą w odczytaniu zawartości dzieła Meyrinka. Przebadane został w różnych aspektach, kontekstach i metodach wszystkie motywy, tematy, symbole, ideowe i elementy powieściowe tekstu. W rezultacie powstała ogromna interdyscyplinarna literatura o Golemie i okolicach. Trudno byłoby nawet pokusić się o wymienienie wszystkich odkrywców istoty Meyrinkowskiego tekstu. Ta obfitość literatury krytycznej zniwelowała potrzebę ponownej interpretacji tego utworu w Leksykonie, tym bardziej, że w innych hasłach dotyczących Gustawa Meyrinka i jego twórczości uwzględniono ten utwór, jego zawartość i sens. Niemniej w formie oceniającego przedsięwzięcie autora podsumowania warto przytoczyć starą, być może znaną, wypowiedź niepodważalnego autorytetu w zakresie kabały i jej symboliki – Gershoma Scholema:

Prawie czterdzieści lat temu [w 1915 r.] ukazała się powieść fantastyczna Gustawa Meyrinka Golem. Wykorzystując w swoisty sposób i przekształcając postać z żydowsko-kabalistycznej legendy ludowej, autor postanowił stworzyć coś w rodzaju symbolicznego wizerunku drogi do zbawienia. Takie literackie i beletrystyczne opracowania i metamorfozy tematu golema są bardzo rozpowszechnione przede wszystkim w literaturze żydowskiej i niemieckiej XIX wieku, począwszy od Jakuba Grimma, Achima von Arnima i E. T. A. Hoffmana, i świadczą o szczególnej fascynacji tą figurą, w której wiele autorów próbowało dostrzec symbol najbliższych swemu sercu walk i konfliktów. Meyrink jednak bije te próby na głowę: wszystko jest u niego ukształtowane i, co więcej, zdeformowane w wymiarze maksymalnie fantastycznym. Pod nader egzotyczną i futurystyczną fasadą praskiego getta i rzekomej kabalistyki – która więcej zawdzięcza podejrzanemu medium madame Bławackiej, niż jej to naprawdę służy – przedstawione zostają raczej hinduskie niż żydowskie idee zbawienia. Ale mimo całego chaosu i obcych domieszek Meyrinkowskiego Golema otacza niepowtarzalna atmosfera, w której elementy niekontrolowanej głębi, a nawet wielkości, łączą się z rzadkim upodobaniem do mistycznego kuglarstwa i épater le bourgeois ( Scholem 2014: 227–228).

 

Irena Fijałkowska-Janiak

 

 

Literatura: Doubek F., 1932, Literatura niemiecka, [w:] Wielka literatura powszechna, pod red. S. Lama, T. 3, Warszawa; Grudnik K., 2016, Okultyzm i nowoczesność. Studium literaturoznawcze, Gdynia–Kraków. Jung C. G., 1999, Psychologia a alchemia, przekł. R. Reszke, Warszawa; Mateja P., 2014, Duchowa przemiana Hauberissera, CarpeNoctem.pl, http://CarpeNoctem.pl/recenzje/zielona-twarz/Meyrink G., 2015, Golem, przekł. J. Łoziński, Poznań; Meyrink G., 2004, Golem, przekł. A. Lange, Łódź–Wrocław; Meyrink G., 1991, Noc Walpurgi, przekł. J. Fruhling, Wrocław; Meyrink G., 2013, Zielona twarz, przekł. b. d., Kraków; Radke M., 1991, Posłowie, [w:] G. Meyrink, Noc Walpurgi, Powieść fantastyczna w przekładzie Bolesława Jacka Fruhlingera, Wrocław, Warszawa, Kraków; Rzeczycka M., 2010, Wtajemniczenie. Ezoteryczna proza rosyjska końca XIX – początku XX wieku, Gdańsk; Scholem G., 2014, Kabała i jej symbolika, przekł. R. Wojnakowski, Warszawa; Świtkowski J., 1937, Słowo wstępne, [w:] J. Garuda, Pod powierzchnią życia, Kraków; Tomkowski J., 1993, Droga i labirynt, [w:] J. Zomkowski, Mistyka i herezja, Wrocław; Tomkowski J., 2008, Dzieje literatury powszechnej, Warszawa; Trzcińska I., 2012, Odkrywanie Golema. Kilka uwag na temat pewnego gnostyckiego mitu, [w:] Gnoza, gnostycyzm, literatura, pod red. B. Sienkiewicz, M. Dobkowskiego, A. Jocza, Kraków; Головин Е. В., 1995, Лексикон: Рецензия на роман Г. Мейринка Ангел Западного Окна, http://golovin.evrazia.org/?area=works&article=37&action=printМайринк Г., 2008, Ангел Западного окна, przekł. В. Крюков, Москва; Майринк Г., 2004, Голем, przekł. В. Крюков, Москва.

 

 

Słowa kluczowe: Gustaw Meyrink, golem, ezoteryczna powieść inicjacyjna